Podczas XIII Zjazdu Delegatów pod Bełchatowem spotkała mnie miła niespodzianka, koledzy numizmatycy z Radomska wręczyli mi medal poświęcony pamięci ich Prezesa Koła, a od 1986 roku Oddziału. Tym Prezesem był śp. Marian Bereska. Na chwilę odżyły wspomnienia.
Z Marianem spotkałem się na początku lat 80. XX wieku. On był wówczas Prezesem Koła numizmatycznego, zrzeszającego numizmatyków z Radomska a ja organizowałem koło w Oleśnie. Spotykaliśmy się na cotygodniowych zebraniach numizmatyków częstochowskich, w Klubie M-3, przy ulicy Kościuszki. Był to czas, kiedy liczebność Oddziału dochodziła do czterystu członków. Prezesem był wówczas śp. Marek Przeniosło, naukowiec i numizmatyk z prawdziwego zdarzenia. Zebrania ciągnęły się godzinami, omawialiśmy nowe odkrycia monet, planowaliśmy wystawy, emitowaliśmy okolicznościowe medale i nowe wydawnictwa. Te wyjazdy były troszeczkę męczące, Marian wracał pociągiem do Radomska późną nocą, ja czasami dojeżdżałem autobusem do Przystajni i dalej trzeba było sobie radzić samemu. Oboje staraliśmy się usamodzielnić nasze koła i działać we własnym środowisku.
Trzymając w ręku medal poświęcony Marianowi poczułem żal, że ten piękny czas minął bezpowrotnie. Pomimo, że wymagano od nas dużo zaangażowania i pracy. Czuliśmy zadowolenie z osiągniętych sukcesów i radość ze wspólnego działania tak dużej grupy ludzi, których łączyła pasja do monet, choć mnie bardziej do archeologii. Marian stworzył swój oddział w 1986 roku, olescy numizmatycy musieli poczekać rok dłużej. Później spotykaliśmy się rzadziej, choć przyjaźń pozostała. A później rozwiązano województwo częstochowskie i znaleźliśmy się on w łódzkim, ja w opolskim. Pozostało nam śledzić sukcesy swoich organizacji na łamach czasopism i numizmatycznych wydawnictw.
Śp. Marian Bereska ma znaczący udział w tworzeniu się ruchu numizmatycznego na Ziemi Radomszczańskiej, a mnie pozostanie w pamięci.
Wojciech A. Łonak